Niebezpieczne farmaceutyki. KAS ostrzega
Jednym z największych zagrożeń współczesnego handlu są podrabiane leki, wytwarzane bez nadzoru medycznego czy sanitarnego i sprzedawane m.in. na bazarach, ale przede wszystkim w Internecie.
Osoby, które nabywają produkty lecznicze poza legalnymi punktami sprzedaży, powinny mieć świadomość, że mogą kupić lek podrobiony, który nie będzie zawierał żadnych składowych oryginalnych leków, ani takich ilości substancji czynnych, które powinny wpływać na poprawę zdrowia. Wręcz przeciwnie - podrobione leki mogą zawierać wypełniacze, takie jak: cement, gips, pastę do podłogi czy trutkę dla szczurów. Mogą być też skażone, zanieczyszczone lub zawierać substancje toksyczne czy substancje wycofane z obrotu. Najwięcej podrobionych leków pochodzi z Dalekiego Wschodu, gdzie są najniższe koszty produkcji i tania siła robocza.
Jeśli decydujemy się na zakup farmaceutyków w Internecie, bądźmy czujni i rozważni przy wyborze platform i aptek, co do których mamy pewność, iż mogą sprzedawać w sieci leki bez recepty.
- Nie dajmy się oszukać, dbajmy i chrońmy nasze zdrowie - przypomina Justyna Pasieczyńska, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Warszawie.
W latach 2018 i 2019 funkcjonariusze udaremnili 189 prób przemytu produktów farmaceutycznych. Wśród nich wiele sterydów ujawnionych w Oddziale Celnym Pocztowym I w Warszawie. Większość przesyłek ze sterydami była nadana w krajach Dalekiego Wschodu do odbiorców w różnych częściach Polski.
W śród nielegalnych leków zatrzymanych przez funkcjonariuszy były m.in. leki przeciwbólowe, leki na padaczkę, leki psychotropowe, sterydy oraz środki na podniesienie potencji. Obrót lekami pochodzącymi z nieznanych źródeł przede wszystkim naraża zdrowie i życie konsumentów, ale również narusza interesy legalnych firm farmaceutycznych.
Zgodnie z przepisami wprowadzenie do obrotu lub przechowywanie w celu wprowadzenia do obrotu produktu leczniczego bez posiadanego pozwolenia podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Źródło zdjęcia: IAS w Warszawie